Złoty biszkopt na rozświetlenie szarego dnia.

15:52

Mokry maj.
Sprawdziła się wróżba koleżanki.
Dowiedziałam się, że w Wigilię Bożego Narodzenia można wywróżyć jak to z deszczem będzie w ciągu roku.
Przed wigilijną wieczerzą przekrawamy cebulę na pół i rozbieramy ją, rozdzielając poszczególne łuski, na "łódeczki". Układamy 12 tych łódeczek na przykład w kółko, zapamiętując, która z nich była pierwsza. To będzie styczeń. Do każdej łódeczki wsypujemy trochę soli. Na środku, między łódeczkami zapalamy świecę i idziemy spokojnie wieczerzać.
Po zakończonej wigilii i związanych z nią rodzinnych obrządkach, kolędowaniu, sprawdzamy, czy w łódeczkach jest woda. Według koleżanki, w tym roku własnie maj miał być mokry i mamy, co mamy.
Podobno kilka lat temu z lipcowej łódeczki woda aż się wylewała i w lipcu tegoż roku była tu powódź.
Jak tu nie wierzyć we wróżby?

No, ale coś w tę ponurą pogodę trzeba robić, żeby się rozweselić.
Upiekę biszkopt.
6 jajek,
pełna szklanka cukru,
troszkę cukru waniliowego,
3 łyżki letniej wody,
200 ml mąki ziemniaczanej,
200 ml mąki krupczatki,
łyżeczka proszku do pieczenia (może być z czubkiem).
Z białek ubić sztywną pianę.

Dodać cukier razem z waniliowym, ubijać jeszcze chwilkę, tak ze dwie minutki. Dodać wodę, wymieszać. Dodać proszek do pieczenia, obie mąki, wymieszać na jednolitą masę.
Wylać na blaszkę, upiec na złoty kolor.
Biszkopt ten, po upieczeniu na dużej blaszce można wykorzystać jako blaty na różne ciasta, wykładając masy np, budyniową, kokosową, itd. Wyłożyć na nie truskawki i zalać galaretką. Upiec jako babkę, lub posmarować masą czekoladową. Co kto lubi.
Lubię biszkopt od dziecka i chętnie wcinam taką zwykłą, pustą kromeczkę.
Czy zwróciliście uwagę na moją trzepaczkę do ubijania piany?
Istnieje prawdopodobieństwo, że jest starsza ode mnie. Należała kiedyś do mojej teściowej, a teraz mieszka z nami na wsi. I oby była wieczna.
Mimo posiadania na przestrzeni lat różnych sprzętów, robotów, mikserów, które miały ją zastąpić, zawsze wracałam do niej. Po prostu jest najlepsza, tak jak ciasto z piany nią ubitej jest najlepsze.

Nie jestem fanką aromatyzowania ciast, czy kremów sztucznymi zapachami. Jeśli jest taki w przepisie, to po prostu go nie dodaję. Jak mam mieć np. ciastka migdałowe, to z migdałami, a nie o zapachu migdałowym itd, itp. Zbyt intensywne zapachy bywają mulące i wcale nie podnoszą jakości wypieku.
Muszę jak najszybciej kupić nową laskę wanilii i włożyć ją do słoika z cukrem. Ciągle będąc w sklepie zapominam o tym.Taki cukier jest po pierwsze naturalny, a nie chemiczny i piękniej pachnie, niż cukier z waniliną, a wychodzi oszczędniej dla kieszeni, niż kupowanie prawdziwego cukru waniliowego w małych torebeczkach, który nota bene, mieszkając na sklepowej półce zbyt długo, też lubi stracić intensywność zapachu. Laskę wanilii możemy zasypywać cukrem kilkakrotnie. Łatwo wyczuć, kiedy zapach nie będzie już intensywny i kiedy zmienić wanilię.

Czytamy dalej?

8 komentarze

  1. p.od przyrody25 maja 2015 15:15

    Bardzo mi się podoba ten blog

    OdpowiedzUsuń
  2. biszkopt bardzo apetycznie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  3. A jaką łódeczki wywróżyły pogodę na wakacje? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu mamy problem. Koleżanka gdzieś zapodziała kartkę z zapiskami i zapamiętała tylko maj, bo ten miesiąc najbardziej lubi :) Ale jeśli kartka się znajdzie, to na pewno napiszę :)

      Usuń
    2. Super, mam nadzieję że karteczka się znajdzie :)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Karteczka się znalazła :)
      Lipiec ma być najbardziej mokrym miesiącem w tym roku.
      Sierpień i reszta roku bardzo sucha.
      Sama jestem ciekawa, czy się sprawdzi :)

      Usuń

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com