Zawstydzona gulaszowa.

18:00

Dostałam kiedyś, od znajomej,  przepis na zupę gulaszową.
Zupa była bardzo dobra, przepis bardzo prosty. Weszła na stałe do domowego menu.
Zaprosiliśmy pewnego razu znajomych na ploty, a że przy plotach apetyt dopisuje, no to czym ich uraczymy, jak nie nowinką zupną.
W zupie, według pierwotnego przepisu, pływały kawałeczki podsmażonego i następnie dogotowanego w zupie mięsa wieprzowego, owego wieczoru była to szynka.
Jak to zwykle bywa - zawsze Ci wychodzi, ale spróbuj się chcieć pochwalić - katastrofa.
Mięso na zupę dla gości było chyba z wieprza, który umarł ze starości. Paseczki grubości centymetra, długie na około trzy centymetry, gotowane Bóg wie jak długo, żuły się jak stara podeszwa. Gdyby były dłuższe, to jestem pewna, że mogły by robić za sznurówki, mocne sznurówki. Wstyd mi było, ale goście uprzejmie zjedli, dokładki nikt nie chciał.
Myślałam sobie, co zrobić, żeby się historia nie powtórzyła i wpadłam na pomysł, żeby mięso zamiast kroić w paseczki - zmielić i zrobić mini pulpeciki.
Spróbowałam i tak już zostało na stałe.

Moja zupa gulaszowa - garnek około 3 litry:
W garnku, w którym będziecie gotować zupę podsmażyć na złoty kolor dwie posiekane cebule. Zalać wodą, zagotować. Dodać marchewkę, pora, pietruszkę - jarzyn nie za dużo oraz 3 liście laurowe i 5 - 7 ziaren ziela angielskiego. Można dodać łyżkę suszonych warzyw. Zostawić, na ogniu, żeby się wszystko gotowało, aż warzywa zmiękną i zrobić w tym czasie pulpeciki.

Pulpeciki - około 30 dag mielonego mięsa, najlepiej wieprzowego (łopatka, karkówka, szynka), 1 małe jajko, pół łyżeczki soli, szczypta pieprzu.
Wyrobić mięso z dodatkami na jednolita masę. Jeśli jest bardzo rzadkie, dodać łyżkę tartej bułki. Uformować kuleczki z mięsa, troszkę większe od orzecha laskowego, obtoczyć w mące. Wyjdzie ich wbrew pozorom dość sporo. Wrzucić na gotujący się wywar, posolić i gotować około 20 - 30 minut.
Dodać dwie duże łyżki przecieru pomidorowego - jeżeli ktoś robi swój przecier, to dodaje według smaku. Do tego dodać łyżkę czerwonej papryki w proszku, sporą szczyptę chilli, pogotować chwilkę i gotowe. Posypać na talerzu posiekaną zieloną pietruszką.
Jeśli zupa wydaje się być zbyt wodnista, można ją podbić odrobiną mąki, rozmieszanej w małej ilości wody.
W takiej postaci zupa mnie nigdy nie zawiodła.



Czytamy dalej?

0 komentarze

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com