Poezja w słoiku, czyli konfitura z płatków róż.

16:01

Szaro i bura za oknem, ale na szczęście nie pada, bo różane płatki by przepadły.
Udało mi się wreszcie zebrać pierwszą porcję płatków róży.
W tym roku pierwszy raz zrobię konfiturę z własnych płatków!
Mało będzie, ale jak pogoda dopisze, to może coś jeszcze uzbieram. Mało, ale lepszy rydz, niż nic.
Wszyscy w domu jesteśmy smakoszami ucieranej róży i używam jej nie tylko do pączków, ale i do kruchych ciastek, do różnych placków, nawet po kleksiku do lodów waniliowych, albo śmietankowych, znam w tym domu takich, którzy chętnie łyżeczką prosto ze słoiczka wymiatają konfiturkę :), więc dwadzieścia słoiczków też by nie było za dużo.
Ale wszystko przed nami.
Zasadzonych jest sporo, tylko na razie pomału rosną.


Długo szukaliśmy sadzonek róż. "Wyszły z mody". Na szczęście jeszcze kilku miłośników pączków z różą nie wykopało wszystkich krzewów i udało się nam z kilku miejsc pozyskać sadzonki.
Problem mieliśmy też ze znalezieniem właściwej nazwy gatunkowej. Teraz już wiem, że Rosa rugosa Hansa - (róża pomarszczona pełna) i Rosa centifolia (róża stulistna), to te najwłaściwsze. W mowie potocznej spotkamy je pod nazwami, róża jadalna, róża cukrowa i pewnie jeszcze wiele innych nazw ma w różnych regionach.
Mam nadzieję, że jak nasze krzaczki uznają to miejsce za to właściwe miejsce na ziemi i rozbujają się ze wzrostem, to cała górka kiedyś zakwitnie jak jeden wielki krzak róży, a zapach poczują mieszkańcy w całej okolicy. Marzenia takie.

Płatki przed utarciem musimy dokładnie przebrać z listków, pręcików kwiatowych i innych śmieci, które zawsze gdzieś podstępem się nam wpakują do koszyka.
Taka drobna uwaga: kto nie lubi goryczki, powinien obciąć lub oberwać białe końcówki płatków. My lubimy tę goryczkę w konfiturze, więc nie obcinam białych ogonków dokładnie.
Konfiturę z róży kiedyś robiłam ręcznie, więc krew, pot i łzy, zanim w makutrze powstała jednolita różana masa utarta drewnianą pałką. Teraz robię ją mikserem, pewnie blender też nie byłby od rzeczy.
35 dag płatków róży na konfiturę,
50 dag cukru pudru,
sok z dwóch cytryn.
Ja mam w kuchni urządzenie, w którym do miksującego dzbanka mogę w trakcie miksowania dodawać składniki.
Do dzbanka miksującego wrzucam dwie, trzy garście płatków róży, włączam mikser i jak płatki puszczą sok, dosypuję stopniowo po garści płatków. Tak wygląda początek.
 Jak wszystkie płatki są już w dzbanku, wsypuję cukier puder i dodaję sok z cytryn. Całość miksuję jeszcze około dwie minuty, aż konfitura uzyska jednolitą konsystencję. Wkładam do małych, umytych i wygotowanych słoiczków, zakręcam mocno i wkładam do lodówki, albo wynoszę do chłodnej piwnicy.
A oto dzisiejszy urobek z 22 dag płatków
Tak, tak, bohaterem drugiego planu jest świeżo upieczony chleb :)

Chciałabym jeszcze troszkę róży smażonej zrobić, ale nie wiem, czy uda mi się zebrać wystarczającą ilość różanych płatków. Zobaczymy.

Czytamy dalej?

1 komentarze

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com