"Wypchana" cukinia.

18:12

Jak obiecałam, wracam do cukinii. W końcu trwa sezon i trzeba się nacieszyć tym smakowitym i zdrowym warzywem.
Cukinia faszerowana, to jeden z fajniejszych, według mnie, przepisów.
Właściwie, to można napchać do niej wszystko, co w lodówce znajdziemy i da się rozsądnie połączyć smakowo. Jednak jeśli mam możliwość się przygotować wcześniej, to robię według swojego przepisu.
Dzisiaj, jako, że była taka potrzeba, nafaszerowałam 3 cukinie i to nie malutkie.
Do tych trzech cukinii, żeby je porządnie nadziać potrzebowałam:
50 dag mięsa mielonego,
2 cebule,
1 czerwoną paprykę,
1 puszkę kukurydzy,
natkę pietruszki,
5 pomidorów,
sól, pieprz, chilli - do smaku.
Cukinię przekroiłam wzdłuż na połówki. No..., prawie połówki :)
Usunęłam miąższ z pestkami (oj, będą się kury cieszyć z tych odpadków), wydrążyłam cukinię tak, żeby zostało jej około centymetra pod skórką.
Co się wykroiło, pokroiłam na mniejsze kawałeczki.

Mielone mięso podsmażyłam na patelni z posiekaną cebulą.
W czasie smażenia dodałam tę pokrojoną z wydrążenia cukinię i rozdrobnione pomidory (może być przecier pomidorowy). Dusiłam całość, aż odparowała woda, która wydzieliła się z cukinii i pomidorów. Wbrew pozorom, nie trwało to zbyt długo.
Dodałam pokrojoną paprykę, posiekaną natkę pietruszki, kukurydzę.
Przyprawiłam do smaku solą, pieprzem i chilli.
Wszystkie składniki pomieszałam dokładnie.
Idealnie farsz zmieścił się w cukiniach.
Na wierzch położyłam po plasterku żółtego sera. i wsadziłam do piekarnika.
Piekąc cukinię, sprawdzam widelcem, czy jest miękka, bo czas pieczenia zależy przede wszystkim, od jej wieku - im młodsza, tym krócej. Moja dziś zapiekała się około 40 minut, ale chyba dlatego tyle to trwało, bo włożyłam ją do nie rozgrzanego pieca.
Mimo, że moja cukinia jest sporej wielkości, jest bardzo młoda, więc zjadamy ją razem z mięciutką skórką.

Czytamy dalej?

0 komentarze

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com