Letni podwieczorek - kompot z rogalikiem.

09:15

"Lato, lato wszędzie...".
Ludziska wypoczywają na wakacjach, i słusznie, jak mogą, niech wypoczywają. Tylko słoneczko w ostatnich latach jest jakieś bardziej dokuczliwe.
Cóż, na takim upale trzeba dużo pić.
Udało mi się zebrać pierwszy plon z wisienki wsadzonej ubiegłej jesieni.


Jak na pierwszy raz, nie jest źle!
No, ale spójrzmy prawdzie w oczy - soku to z tego nie będzie. Dołożę coś do nich i zrobię kompot.
Nastawiłam w garnku do gotowania tak ze dwa i pół litra wody, wsypałam słuszną garść cukru (to już indywidualnie każdy musi sobie wsypać tyle, żeby miał w sam raz dla siebie słodkość).
Obrałam dodatkowo pięć jabłek, pokroiłam na ćwiartki. Wrzuciłam na gotującą się wodę umyte wiśnie i jabłka. Pogotowałam kilka minut, aż jabłka zrobiły się miękkie.
Natchnęło mnie jakoś tak, żeby dorzucić dużą gałązkę mięty. I wiecie co? Dobrze zrobiłam! Kompot wyszedł świetny, orzeźwiający, a smak - wyrazisty, super! Po schłodzeniu w lodówce genialny napój do delektowania się na werandzie w upalne popołudnie.
Teraz kompot kojarzy nam się najczęściej z "owocową wodą" w szklance, złamaną nieco cukrem do smaku, jako popita do obiadu, gasząca pragnienie.
Dawniej, kompot, to był deser, podawany w miseczkach, nazywanych kompotierkami. Istotą kompotu były słodkie, gotowane owoce zalane lekkim, owocowym syropem.. I te owoce są naprawdę pyszne.

A wczoraj zrobiłam zapasik rogalików z konfiturą z róży.

Nie ma obawy, nie zmarnują się. Już mi ktoś podebrał kilka :)
Ciasto na rogaliki zrobiłam dokładnie takie samo, jak na grzebyczki krucho - drożdżowe, które już na blogu zamieściłam, tylko paski ciasta pokroiłam na trójkąty i pozawijałam.

Jednak z różą są jeszcze lepsze, niż z powidłem. Mniam!

Pasieczne szaleństwo trwa - już są trzy ule, ale to już będzie dość. No, chyba, że na wiosnę.... :)

Czytamy dalej?

2 komentarze

  1. Popiłam przed spaniem tego pysznego kompotu i zjadłam kilka rogalików z konfiturą z róży....mniam...Mój mąż by powiedział o Tobie < skarb w domu > a ja powiem o Twoim mężu tak patrząc na te ule < artysta > . Dobrej nocki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarumieniłam się :) Dziękuję :) W imieniu męża także :)
    Mam nadzieję, że po takiej "kolacji" miałaś sny różami pachnące..

    OdpowiedzUsuń

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com