Oj, maliny mi się rozsypały po trawie :) - leśne runo.

10:45

Ktoś miły podesłał mi zdjęcie swojego wypieku. Przepis tez się znalazł. Tak mi się spodobało, że musiałam spróbować i ja.
Po raz pierwszy wczoraj upiekłam ciasto o nazwie leśne runo, lub leśny mech, a dla mnie wygląda jak ukwiecony trawnik :)
Jest bardzo proste w wykonaniu, bardzo smaczne i efektowne.
Ciasto:
30 dag mrożonego szpinaku,
3 jajka,
1 niepełna szklanka cukru,
1 niepełna szklanka oleju,
1 3/4 szklanki mąki krupczatki,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 łyżeczka cukru waniliowego.
Masa śmietanowa:
400 ml śmietanki kremówki (30%),
2 łyżki cukru,
1 kwaskowa galaretka (agrestowa, cytrynowa...)
Dodatkowo:
maliny lub/i czarne jagody, jeżyny, porzeczki, pestki granatu.
Ciasto:
Szpinak rozmrozić, dokładnie osączyć z  wody.

Jajka zmiksować z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Wlewać pomału olej, dalej miksując. Mąkę i proszek do pieczenia dodać do masy, zmiksować. Na koniec dodać szpinak i również zmiksować. Można szpinak zmiksować wcześniej i wymieszać z ciastem.
Średniej wielkości tortownicę (24 cm) wyłożyć papierem do pieczenia.
Ja piekąc ciasto na tortownicy, zwłaszcza typu biszkopt, wykładam papierem tylko spód tortownicy. Boki upieczonego "torcika" zostają po upieczeniu przyklejone do obręczy tortownicy.  Ciasto odkrawam po upieczeniu i ostygnięciu nożem od blachy. W ten sposób brzegi ciasta są podtrzymane i nie obkurczają się w trakcie pieczenia i stygnięcia, lepiej nakłada się masę i "równiej" placek wygląda.
Ciasto przełożyć do formy, wstawić do piekarnika nagrzanym do temperatury 180 °C i piec "do suchego patyczka" - ok. 50 minut, do godziny.
Upieczone ciasto zostawić na chwilę w formie, następnie wyjąć z niej razem z papierem i wystudzić.
Po wystudzeniu obciąć wierzch ciasta, tak około 1/3. Można to zrobić nożem, ale ja zdecydowanie wolę przecinać okrągłe ciasto... nitką.
Potrzebujemy nitkę dość mocną (słabszą bierzemy podwójnie i skręcamy nitki ze sobą, żeby były jak jedna nitka) o długości większej jakieś 20 cm, niż obwód placka. Bok placka nacinamy dookoła, końcem noża, na pasującej nam wysokości. Wystarczy naciąć samą skórkę placka. Trzeba zwracać uwagę, żeby nóż był na jednakowej wysokości, patrząc od dołu placka.
Nitkę "wkładamy" w nacięcie na boku ciasta.
 Gdy otoczymy nią cały placek, krzyżujemy końce nitki.
Pociągamy za skrzyżowane końce nitki, starając się to robić w miarę równo, na wysokości nacięcia, aż nitka się całkiem wyprostuje i ściągamy odcięty blat.
W ten sposób możemy wyższy placek podzielić na kilka blatów.
Jestem przekonana, że jak zrobicie to pierwszy raz, to już nie będziecie inaczej blatów odkrawać..
Obcięte ciasto drobno pokruszyć.
Dół ciasta włożyć do tortownicy, zakładając brzegi tortownicy.
Masa śmietanowa:
Galaretkę (miałam agrestową) rozpuścić w 200 ml wrzątku razem z cukrem, dokładnie wymieszać, wystudzić.
Tężejącą galaretkę, taką "ciągnącą się za łyżką", dodać do ubitej śmietanki i dokładnie wymieszać lub zmiksować. 
Masę wyłożyć na ciasto.
Wierzch posypać przygotowanym wcześniej, pokruszonym ciastem, lekko je dociskając.
Na "zielonej trawce" ułożyć maliny lub inne, kontrastowe w kolorze owoce.
Całość schłodzić.
Szpinaku w ogóle w cieście nie czuć - smakuje doskonale, a cieszy oczy niesamowicie. Ciasto  było gwiazdą wieczoru.. Zostało obfotografowane przez przybyłych gości z każdej strony, jak modelki na pokazie mody.
Miałam tylko  lekki zgryz przy krojeniu ciasta na porcje, bo kruszonki było chyba za dużo i maliny razem z nią chciały uciekać. Następnym razem będę cieńszą warstwę placka skrawać z wierzchu.
Wszystkim smakowało mimo to, i to jest najważniejsze!

Czytamy dalej?

0 komentarze

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com