Szydełkowo.

09:01

Korzystam z długich, zimowych wieczorów, zanim trzeba będzie zająć się ogrodem, pszczołami, kurczętami... i szydełkuję, szydełkuję i... szydełkuję.
Nie przypuszczałam, że wciągnie mnie to tak bardzo.
Nawet S. kręci głową i chyba też mu się to podoba, bo zrobił mi stojaczek na kordonek, żebym nie musiała motka ganiać po całym pokoju.

A w środku mogę schować szydełka.
Oprócz choinkowych aniołków i gwiazdek, pojawiają się serwetki.
Niektóre małe...
...średnie...
... i pierwsza całkiem spora - 73 centymetry średnicy.
Niby z wzoru miało być 80 centymetrów, ale pewnie nitka i ręka inne, to i splot wychodzi bardziej lub mniej zwarty.
Radochę mam okrutną.
A jeszcze niedawno myślałam, że równa gwiazdka będzie moim największym osiągnięciem :)

Czytamy dalej?

4 komentarze

  1. Zdolna bestia:)Z podziwu wyjść nie mogę i słowa wykrztusić. Co tu dużo mówić zdolny na zdolnego trafił, tak, tak!!! o Tobie i o S mówię. Dobrej nocy życzę...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi serce zaczęło szybciej bić jak zobaczyłam te cuda, naprawdę PRZEŚLICZNE

    OdpowiedzUsuń

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com