Włoski bigos, czyli pizza.
14:37Pizza kojarzy mi się z naszym polskim bigosem.
Dlaczego?
Jedno i drugie jest charakterystycznym daniem swojego kraju.
Robiąc bigos, pakuję często do garnka z kapustą różne skrawki wędlin, mięs, które zamieszkują w lodówce, czy zamrażarce i nie bardzo wiem do czego je użyć.
Robiąc pizzę, robię dokładnie to samo - mając drożdżowe placki, pakuję na nie różne, różniste rzeczy, jakie znajdę w lodówce. W jednym i drugim przypadku, powstają smakowite kompozycje, czasem nie do odtworzenia.
I to jest fajne :)
Moje dzisiejsze pizze są jak najbardziej do odtworzenia.
Jako, że nie wszyscy w domu jedzą wędliny, to z części będzie pizza z kiełbasą salami i serem, a z części, pizza z pieczarkami, czerwoną papryką i kukurydzą.
Ciasto na pizzę:
250 ml wody,
3 dag drożdży,
1 płaska łyżeczka cukru,
3 łyżki oliwy z oliwek (z czasowego braku oliwy, można spokojnie użyć oleju),
40 dag maki pszennej,
1 płaska łyżeczka soli.
Zarobiłam ciasto drożdżowe. Podzieliłam je na sześć części. Rozwałkowałam na okrągłe placki, grubości około 1 centymetra. Jest ono bardzo miękkie, więc równie dobrze można je rozciągnąć w rękach.
Posmarowałam wszystkie placuszki przecierem pomidorowym (może być ketchup lub sos pomidorowy - duszone, odparowane pomidory + czosnek + zioła).
Na kilka placków nałożyłam salami. Plastry były duże, więc pokroiłam je na ćwiartki.
Posypałam serem.
Dla radowania oczu dodałam kilka kolorowych akcentów, a dla radowania naszego zmysłu węchu i smaku, posypałam oregano, ostrą papryką, pieprzem i odrobiną soli.
Na pozostałe placki położyłam pokrojone, surowe pieczarki, pokrojoną czerwoną paprykę, kukurydzę z puszki, doprawiłam szczyptą pieprzu, szczyptą soli i oczywiście oregano.
Wsadziłam do mocno nagrzanego pieca. Pizza lubi wysoką temperaturę. Moja piekła się w około 220 stopniach C, przez jakieś 15, może 20 minut.
Upiekła się wzorowo.
I tak na jedno danie, niektórzy mieli dwa dania.
Jak ktoś ma polot, to może każdą pizzę zrobić inną - każdy domownik może sobie skomponować własny, ulubiony farsz.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z tego ciasta zrobić jedną dużą pizzę, na dużej blaszce.
I to jest fajne :)
Moje dzisiejsze pizze są jak najbardziej do odtworzenia.
Jako, że nie wszyscy w domu jedzą wędliny, to z części będzie pizza z kiełbasą salami i serem, a z części, pizza z pieczarkami, czerwoną papryką i kukurydzą.
Ciasto na pizzę:
250 ml wody,
3 dag drożdży,
1 płaska łyżeczka cukru,
3 łyżki oliwy z oliwek (z czasowego braku oliwy, można spokojnie użyć oleju),
40 dag maki pszennej,
1 płaska łyżeczka soli.
Zarobiłam ciasto drożdżowe. Podzieliłam je na sześć części. Rozwałkowałam na okrągłe placki, grubości około 1 centymetra. Jest ono bardzo miękkie, więc równie dobrze można je rozciągnąć w rękach.
Posmarowałam wszystkie placuszki przecierem pomidorowym (może być ketchup lub sos pomidorowy - duszone, odparowane pomidory + czosnek + zioła).
Na kilka placków nałożyłam salami. Plastry były duże, więc pokroiłam je na ćwiartki.
Posypałam serem.
Dla radowania oczu dodałam kilka kolorowych akcentów, a dla radowania naszego zmysłu węchu i smaku, posypałam oregano, ostrą papryką, pieprzem i odrobiną soli.
Na pozostałe placki położyłam pokrojone, surowe pieczarki, pokrojoną czerwoną paprykę, kukurydzę z puszki, doprawiłam szczyptą pieprzu, szczyptą soli i oczywiście oregano.
Wsadziłam do mocno nagrzanego pieca. Pizza lubi wysoką temperaturę. Moja piekła się w około 220 stopniach C, przez jakieś 15, może 20 minut.
Upiekła się wzorowo.
I tak na jedno danie, niektórzy mieli dwa dania.
Jak ktoś ma polot, to może każdą pizzę zrobić inną - każdy domownik może sobie skomponować własny, ulubiony farsz.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z tego ciasta zrobić jedną dużą pizzę, na dużej blaszce.
0 komentarze