Nocna nie-cisza.
00:49
Minęła północ.
Powietrze zrobiło się świeże i
rześkie, nareszcie ulga po tym ciężkim, gorącym dniu. Wieje
przyjemny wiatr.
Wyszłam przed dom.
Niesamowite.
Niebo wygląda jak czarny keks ze
świecącymi bakaliami.
Po drugiej stronie rzeki świeci
samotna latarnia.
Gdyby nie te moje nocne niespania, to
nie wiedziałabym, jak głośna jest nocna cisza.
Śpiewają nocne ptaki. Rozróżniłam
co najmniej cztery różne głosy. Jest mi trochę niekomfortowo, bo
nie znam nazw lokatorów mojego sadu i okolicy.
Szumy, szelesty w trawie. Co to za stwory robią ten raban?
Właśnie odezwała się sowa!
A w moim winogronie, obok werandy
mieszka rzekotka drzewna. Jak z takiego małego stworzenia może się
wydobywać taki głośny skrzek.
Tyle życia...
Ech, naturo, jak żeś piękna i
bogata!
0 komentarze