Mmm... pycha! - racuchy z dynią.
14:08Przyniosłam moje "maleństwa" do domu i myślałam, co by tu z nich zrobić, żeby nie było, że tylko zupa, zupa i dżem.
No, powiem Wam, że takich pomysłów, to chciałabym mieć więcej, takich racuchów to ja jeszcze nie jadłam .
Oczywiście takich smacznych. Mocno się zdziwiłam, jak bardzo dynia podniosła ich smak, choć smak samej dyni jest niewyczuwalny.
W porównaniu z "pustymi", są zdecydowanie delikatniejsze, nie boję się tego powiedzieć - bardziej wykwintne. No a smak, rewelacja!
A oto, co nam trzeba do zrobienia racuchów z dynią:
1 szklanka mleka,
4 dag drożdży,
4 łyżeczki cukru,
5 jajek,
50 dag mąki,
20 dag dyni (już po obraniu),
Do miski wlewamy mleko, dodajemy drożdże i cukier - dokładnie mieszamy, aż się drożdże rozpuszczą. Dodajemy jajka, mieszamy dalej i mieszając stopniowo dosypujemy mąkę, aż ciasto będzie gładkie..
Według tego przepisu już możemy smażyć zwykłe racuchy, "puste", lub możemy dodać do nich 4 duże, starte na jarzynowej tarce jabłka, najlepiej renety. Ja dziś podmieniłam jabłka na dynię, co zdecydowanie wyszło im na dobre.
Dodajemy zmiksowaną lub startą na tarce jarzynowej dynię.
Dokładnie mieszamy.
Na rozgrzaną patelnię wykładamy łyżką placuszki.
Smażymy na złotobrązowy kolor z obu stron.
Z tej proporcji wyszedł mi czubaty talerz racuchów.
Można je podać, klasycznie, z cukrem pudrem.
Ale nie tylko ja miałam dziś świetny pomysł. S. zamiast cukru pudru, przytaszczył sok malinowy i polał nim racuchy. Są jeszcze lepsze! Nawiasem mówiąc, mój sok malinowy ma tyle pektyn, że wygląda prawie jak galaretka.
Mmm... rarytasik, dla każdego łasucha i małego, i dużego :)
0 komentarze