Nie dla dzieci! Ajerkoniak i delikatny krem ajerkoniakowy z kokosem.
19:56Życzeń urodzinowych nigdy dość :)
Zwłaszcza, jeśli mamy w menu coś, po czym i głowa się rozwesela, i mowa gładko idzie, więc kwieciste toasty wznosić można.
Ze względu na smak i działanie tego przysmaku, postanowiłam jeszcze raz dołączyć do konkursowej gawiedzi.
Czegóż życzyć panom Marco Ghia i Emiliano Castagna w tym uroczystym dniu trzecich urodzin Akademii?
Myślę, że doskonałego zdrowia, żeby mogli cieszyć się życiem i sukcesami Akademii Kulinarnej Whirlpool, przez długie, szczęśliwe lata!
Na zdrowie!
Zróbmy Ajerkoniak, czy jak kto woli likier jajeczny, adwokat.
U nas w domu mówi się jajcokoniak :)
5 żółtek,
25 dag cukru,
250 ml mleka skondensowanego,
250 ml koniaku lub brandy,
wanilia lub cukier waniliowy..
Żółtka, cukier i wanilię (lub cukier waniliowy) miksujemy na puszysty kogel - mogel.
Miksujemy ze skondensowanym mlekiem i podgrzewamy pomalutku, do maksymalnie (!) 70 stopni C, stale mieszając. Dobrze, jeśli mamy mikser, którym możemy miksować gorące produkty.
Broń Boże nie zagotować! Przesłodzona jajecznica nie jest smaczna!
Nadal podgrzewając i dokładnie mieszając, dolewamy powoli brandy.
Po dolaniu całego alkoholu, podgrzać jeszcze chwilkę, nadal mieszając.
Całość podgrzewania powinna trwać około 10 - 15 minut.
Zlewamy do butelki - z tej proporcji wychodzi około 0,7 litra.
Do zrobienia ajerkoniaku, jak nazwa wskazuje, potrzebny jest koniak lub brandy, ale jeśli akurat nie dysponujemy żadnym z tych trunków, możemy użyć czystej wódki.
Jajcokoniak można pić na ciepło i na zimno. W obu wersjach jest świetny.
...................................................................................
Z ajerkoniaku możemy zrobić bardzo dobry krem - krem ajerkoniakowo (adwokatowo) kokosowy.A do kremu potrzebne jest:
1/2 szklanki ajerkoniaku,
1/2 litra śmietany 30%,
2 fixy do ubijania śmietany,
1 biała czekolada,
1 duża paczka biszkoptów (delikatnych i kruchych),
3 łyżki kokosu.
Biszkopty kruszymy, jak na bułkę tartą.
Czekoladę ścieramy na tarce. Najlepiej ściera się schłodzona, z lodówki.
Śmietanę ubijamy z fixami.
Wszystkie składniki dodajemy do kremu i delikatnie mieszamy, ajerkoniak (najlepiej schłodzony) dodając na końcu.
Wykładamy krem do pucharków, szklaneczek lub miseczek. Schładzamy. Wierzch możemy delikatnie dodatkowo "przypudrować" kokosem.
Można też użyć kupionego adwokata, ale musimy się liczyć z tym, że możemy trafić na likier, którego smak będzie mniej satysfakcjonujący.
Jeśli chcemy osiągnąć sukces smakowy, pamiętajmy o wybieraniu produktów jak najlepszej jakości.
Coś ładnego na ozdobę
i po spróbowaniu..., zakochujemy się w tym kremowym deserze :)
5 komentarze
Moja mama robi nalepszy ajerkoniak. Kokosowy też jest fajny:-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMamy i Babcie zawsze robią najlepsze smakołyki :D Pozdrawiam :)
UsuńCzy nie za mocno gęstnieje w lodówce ? czy mozna przechowywać po za lodówką ?
OdpowiedzUsuńPoza lodówką przechowywałam krótko, może do dwóch tygodni i nie było problemu. W lodówce różnica w gęstości niewielka. Może nieco wolniej się wylewa, ale jest to do przyjęcia. Pozdrawiam!
UsuńChciałam w spiżarni trzymać którą mam w piwnicy jest tam zdecydowanie chłodniej zwłaszcza zimą :) ale jednak lepiej w lodówce trzymać :) dziękuje ślicznie za opowiedz i biorę się za likierek :D
Usuń