Sernik wanilią pachnący.
13:49Wszyscy wiemy, że Święta Bożego Narodzenia, te najbardziej rodzinne i "domowe", stoją już za progiem.
Choć, jak przewidywałam, pogoda z nami figluje i zamiast cieszyć nasze oczy radosną bielą, zafundowała nam wiatr, błoto i mnóstwo wody.
A może Pogoda (jako i ja) ma dość przedwczesnych reklam i cuchnącej komercją atmosferki, zafałszowującej właściwe Święta i radość z nich płynącą?
Jeszcze nie zgasły znicze na cmentarzach, a już buchnęło "krystmysem" z ekranów i głośników.
Jestem zmęczona taką zalewającą nas z każdej strony komercjalizacją Świąt.
Sama zaczynam myśleć o nich wcześnie, ale w zupełnie innym kontekście. Gromadzę zapasy mąki, cukru, dobra wszelakiego na tyle wcześnie, żeby nie dać się zmiażdżyć w przedświątecznym, rozgorączkowanym tłumie i żebym mogła spokojnie zrobić to, co wcześniej zaplanuję, a w Święta nie padać z nóg ze zmęczenia.
Podobnie o prezentach myślę wcześniej i... nie szaleję, W końcu choinka jest tak piękna, że nie możemy jej zagubić w nadmiarze prezentów.
Za to świetnie komponują się z choinką domowe wypieki.
Znam smakoszy, dla których sernik, to niezastąpiony, najlepszy placek, którego nie może zabraknąć, zwłaszcza na świątecznym stole.
Sama jakoś nie przepadam za sernikami, ale mam kilka sprawdzonych przepisów, które robię często i naprawdę mi smakują.
Ten dzisiejszy przepis dostałam dawno, dawno temu, od koleżanki i jest to mój ulubiony sernik.
To najprostszy i najsmaczniejszy, według mnie, sernik i jest z samego sera, bez "ciastowego" spodu.
1,20 kg sera białego,
7 jajek,
1/3 litra śmietany,
2 szklanki cukru,
cukier waniliowy,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
4 łyżki mąki pszennej.
Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę.
Sernik w piecu /piekarniku/ wyrośnie, ale później opadnie, niemal do ilości wyjściowej. Nie martwcie się, że jest może nieco niski. Smaku mu to nie odbiera.
Ser na serniki powinien być twardy, z "kostki".
No oczywiście najlepszy byłby wiejski, ale nie każdy może go zdobyć.
Zresztą jajka też najlepsze wiejskie.
Próbowałam zrobić sernik z takiego "na serniki" zmielonego gotowca i to zupełnie nie jest to samo.
Podobnie, nie róbcie serników z kostek, które są miękkie i "mokre". Nędzna jakość sera, to i sernik nieszczególny.
Można dodawać do niego bakalie, ale ja wolę bez. A jeśli dodaję czasem kandyzowaną skórkę pomarańczową, to nie daję waniliowego cukru.
Sprawę cukru waniliowego rozwiązałam już dawno - w sklepach ogólnie dostępny jest cukier wanilinowy, czyli sztuczny, chemiczny. Za ten z prawdziwą wanilią płacimy drogo i czasem musimy go dość długo szukać, bo nie w każdym sklepie jest dostępny. I czasem szału jakościowego nie ma.
Trzeba zainwestować w laskę prawdziwej wanilii, włożyć ją do słoika,,,
...i zasypać zwykłym cukrem.
Najlepiej zrobić to dużo wcześniej, żeby zapach zdążył "przejść" do cukru i potem po prostu dodajemy tyle cukru, ile jest w przepisie, z "waniliowego" słoika. Teraz jest dobry czas, żeby to zrobić - na Święta będzie jak znalazł.
Na dokładkę możemy waniliową laskę zasypać cukrem nie jeden raz. A ile razy? To zależy od jakości i świeżości wanilii. Czasem tylko dwa, a czasem więcej - to już nam nos podpowie. Jasna sprawa, że najmocniejszy aromat jest po pierwszym zasypie.
Nawiasem mówiąc, to nie używam sztucznych "nawaniaczy" do ciast. Wolę, żeby pachniało mniej intensywnie, za to sztuczny aromat nie psuje mi smaku. Z zapachów dodaję tylko naturalne - wanilię, cynamon, skórki z pomarańczy i cytryn kandyzowane lub świeżo starte, konfiturę różaną, lub... nic. Nadmiar zapachu (zwłaszcza chemicznego) może przyprawiać, ale o ból głowy. Każde ciasto, z dobrych składników pachnie, swoim własnym zapachem: masła, orzechów, migdałów... Jak smaczne, to zupełnie wystarczy.
0 komentarze