Mój "American dream" - amerykańskie naleśniki z dżemem gruszkowym z wanilią.

08:01

Na wielu amerykańskich filmach obserwowałam, jak mama serwuje dzieciom na śniadanie amerykańskie naleśniki. Troszkę inaczej one wyglądały niż te, które robiła moja mama. Były takie grubiutkie, pulchniutkie i zawsze chciałam zrobić takie w domu. Wprawdzie nie na śniadanie, bo u nas to raczej obiadowe danie, albo podwieczorek, ale bardzo chciałam. Próbowałam kilku różnych przepisów, przerabiałam je nieco i wreszcie udało mi się wyprodukować amerykańskie naleśniki, podobne do tych z filmów, przynajmniej "na oko".  A ponieważ udało mi się zrobić je w dniu, w którym zachciało mi się spróbować zrobić dżem gruszkowy z wanilią, to frajda była podwójna. Zwłaszcza, że dżem wyszedł bardzo dobry, choć na przyszłość muszę się postarać o gruszki mniej soczyste, bardziej nadające się na przetwory. Dżem wyszedł świetny smakowo, ale bardzo długo trzeba go było odparowywać i zostało go niewiele.
Przepis na dżem gruszkowy z wanilią:
1,5 kg dojrzałych gruszek,
200 g cukru,
1 laska wanilii,
sok  z 1 cytryny,
Gruszki obrać, pokroić na kawałki usuwając, oczywiście, gniazda nasienne. 

Wrzucić do garnka, dodać sok i cukier. Zagotować. 
Dodać przekrojoną na pół laskę wanilii oraz wydłubane nasiona.
Gotować, nie przykrywając, aż dżem zgęstnieje. Gorący dżem przekładać do słoików, zapasteryzować 15 minut.
Przepis na amerykańskie naleśniki:
50 g masła                   
2 jajka                           
250 ml mleka                 
250 g mąki                    
2 łyżki cukru (można dodać nieco więcej)           
1 łyżeczka proszku do pieczenia            
1 łyżeczka sody oczyszczonej 
Roztopić masło. Odstawić.
W misce rozbełtać jajka z mlekiem.
Dodać suche składniki i dobrze wymieszać.
Do masy dodać roztopione masło i ponownie wymieszać. Całość powinna być dość gęsta.
Placuszki należy obracać na drugą stronę kiedy na wierzchu ciasta pojawią się małe dziurki.
Jak kto woli, można smażyć małe placuszki.
Albo duże placki

Nie mieszać mikserem - robić ręcznie!
Z tej porcji wychodzi mi 5 puchatych naleśników na średniej patelni.
A żeby posmakować różności, rozerwałam naleśnika na 3 części i posmarowałam każdą część czym innym. Jedną marmoladą z jabłek, drugą moim gęstym sokiem malinowym, trzecią, oczywiście gruszką z wanilią. Oj, była uczta dla "słodkich" łasuchów.

Czytamy dalej?

2 komentarze

Najnowsze posty

Copyright

© uciotalki.blogspot.com