Zupa z Jaśka
08:05Dopiero wsadzałam fasolę do ziemi, dopiero wspięła się na tyki,
zawiązała strąki,
a tu już zbieramy dojrzałe Jaśki.
Smaczny ten Piękny Jaś, oj, smaczny. No, i nie zapominajmy, że wartości odżywcze ma niebagatelne.
Zacznijmy od tego, ze fasola (każda, nie tylko Jaś, poszczególne gatunki różnią się nieznacznie zawartością poszczególnych składników), jest jednym z najbogatszych źródeł białka roślinnego - niech wegetarianie przygotują sobie większy zapasik na zimę (i nie tylko) i lekkostrawną skrobię.
Zawiera lizynę, która wspomaga serce i zapobiega zawałowi. Lecytynę, która jak wiadomo, niezbędna jest w walce z cholesterolem i sklerozą, odmładza mózg, a tej w fasoli jest jej niemało.
Poza tym, jedzenie fasoli wspomaga trzustkę, jelito grube i wątrobę.
Z witamin i składników mineralnych posiada - witaminy A, B, E, PP, kwas foliowy, potas, wapń, fosfor, żelazo, niektóre gatunki mają dodatkowo sporo selenu, cynku.
Ze względu na możliwość występowania po niej wzdęć i gazów, nie powinny jej zjadać ciężarne i karmiące kobiety, małe dzieci, a z umiarem starsi i osoby ze skłonnością do zaparć. Warto pamiętać, że młoda fasola powoduje tych dolegliwości znacznie mniej, a wodę z moczenia należy odlać. I warto wspomóc się ziółkami przyprawowymi, jak majeranek, cząber, kminek... Kto ma problemy z jedzeniem Jaśka, może sobie poużywać na fasolce szparagowej, gdyż jest łatwiej strawna i daje znacznie mniej niepożądanych objawów.
Powinny ją zjadać osoby spożywające duże ilości mięsa i innych zakwaszających pokarmów, ponieważ jest zasadotwórcza.
.
W warzywniaku wsadziliśmy Pięknego Jaśka tyczkowego, ponieważ jest starą, niezmodyfikowaną odmianą. Jest bardzo duży, ale i wyjątkowo smaczny.
Lubimy Jasia pod wieloma postaciami.
Dziś gotuję zabielaną zupę z Jaśka:
50 dag namoczonej (lub świeżej) fasoli Piękny Jaś (jak ktoś lubi zupę gęstą, może dodać więcej fasoli),
3 - 4 ziemniaki pokrojone w kostkę,
1 marchewka,
1 pietruszka,
1 por,
1 cebula,
łyżka masła,
łyżka suszonych warzyw,
szczypta cząbru - jeśli ktoś lubi (myślę, że warto spróbować),
szczypta lubczyku zamiast maggi,
szczypta majeranku,
sól, pieprz do smaku,
pół kubka małej śmietany.
Jaśka, jeśli jest już suchy, należy namoczyć go dzień wcześniej (przynajmniej 12 godzin) w letniej wodzie.
Przed gotowaniem zmienić wodę i ugotować do miękkości.
W tym czasie umyć i obrać resztę warzyw, rozdrobnić i poddusić na maśle dwie, trzy minutki. Jeśli ktoś ma czas i ochotę, doradzam upieczenie cebuli, tak, jak robi się to do rosołu. Cebule obrać i w całości, albo w połówkach bardzo mocno upiec. Można to zrobić na zwykłym palniku gazowym, kładąc na nim cebulę i nastawiając mikroogienek - lepiej piec wolniej i dłużej, niż tylko opalić ją po wierzchu. Cebula powinna się porządnie upiec, miejscami może być nawet czarna.
Cebulę i warzywa dodajemy do prawie ugotowanego Jaśka, gotujemy do miękkości.
Dodajemy ziemniaki i gotujemy, aż zmiękną.
Dodajemy starte w dłoniach na proszek zioła i na końcu doprawiamy solą (nie solimy fasoli w trakcie gotowania, bo nie będzie chciała się ugotować, może zostać twarda) i pieprzem do smaku. Jeszcze podbijamy śmietaną. Jeśli lubimy zupy zawiesiste, to dodajemy łyżkę mąki pszennej, rozmieszanej w śmietanie, lub odrobinie wody i zagotowujemy.
Kiedyś tę zupę, jak wiele innych, robiłam na kurczaku, żeberku, na kostce od schabu. Teraz bardziej smakują mi zupy na maśle. Ale gdyby ktoś chciał, może zrobić sobie tę zupę w "mięsnej" wersji.
2 komentarze
Cudowna to sprawa, gotować z własnych produktów, to kwintesencja gospodarności.
OdpowiedzUsuńTo niesamowita satysfakcja. Zwłaszcza, że jestem całkowitym "świeżakiem", jeśli chodzi o uprawę warzyw.
Usuń