I znów grzebię w starym zeszycie - sernik gotowany (prażony).
15:52Jeden ze starszych przepisów mojej mamy - placek z gotowanym serem.
Nie wiem dlaczego u mnie w domu sernik ten nazywał się prażony. Ale jak go zwał, tak go zwał, najważniejsze, że jest dobry :)
Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej,
2 jajka,
10 dag masła,
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
9 dag cukru,
2 łyżki kwaśnej śmietany.
Zarabiamy ciasto z podanych składników.
Dzielimy cisto na 3 części i rozwałkowujemy na cieniutkie placki.
Placki pieczemy w 180 stopniach C na lekko rumiany kolor.
Ser:
1 kilogram sera białego,
20 dag cukru z wanilią,
20 dag masła,
4 żółtka,
1 łyżka mąki ziemniaczanej,
2 - 3 łyżki mleka.
Ser zmielić lub zmiksować.
Wszystkie składniki włożyć do garnka...
... i zagotować, stale mieszając.
Przestudzonym lekko serem (może być nawet dobrze ciepły) przekładamy placki.
Wierzch ozdobić polewą czekoladową. Dziś jest to roztopiona, mleczna czekolada.
Po mojej modernizacji przepisu, placek troszkę różni się smakowo od oryginału, ale wcale przez to nie jest gorszy. Jest nieco inny.
W oryginalnym przepisie do ciasta dodawało się olejek migdałowy, a do sera olejek waniliowy i 40 dag cukru, a zamiast masła była margaryna.
Pamiętam, że byli tacy, co nazywali ten sernik plackiem migdałowym, ale śmiem twierdzić, że w czasach, kiedy piekło się w naszym domu ten sernik, olejki były inne, lepsze. Teraz z mojej kuchni wyrzuciłam wszystkie zaprawki i sztuczne aromaty, bo są nie tylko niezdrowe, ale i wredne w smaku. A może tylko ja mam kłaki na języku?
Jeśli ktoś chce, może spróbować zrobić "po staremu".
Następnym razem, jak będę ten sernik piekła, dodam do ciasta mielonych migdałów, bo jednak ten migdałowy zapach i posmak wcale nie był zły :).
0 komentarze