Pamiętam czasy (i pewnie część czytelników bloga też), gdy w zimowym czasie, większość świeżych produktów była niedostępna. Tak, naprawdę. Wszystkie świeże owoce i warzywa były dostępne sezonowo. Wyobrażacie sobie teraz wejście w grudniu, czy (jeszcze lepiej) lutym do sklepu i... szok! Nie ma świeżych pomidorów, ogórków, sałaty, zielonych pietruszek, koperków, nawet o jabłka było trudno, bo na "przednówku" i szare renety się skończyły....
- 12:18
- 0 Komentarze